czwartek, 28 kwietnia 2011

Kochanej Babci


dotykając jej twarzy wiedziałem że to więcej nie wróci
bo czasami przyjacielu nie dostaje się drugiej szansy

w pokoju było czuć zapach papierosów
dorosłość smakowała jak tytoń ulatywała w sen nieskończony
na drugim końcu stygła niedopita herbata
dwie gazety
być może informacje z bieżącego dnia już nieaktualne

przeżyte lata wypełniają drżące dłonie
jest cicho bo tak nakazał lekarz
za oknem grupa ludzi jeszcze młodych pewnych że to nie minie
spaceruje burząc zalecany spokój
czasami zastanawiam się

czy zawsze jest tak pod koniec
człowiek nie zabiega o pogodę deszcz nakreśla struny życia
rozmywa ledwo wypowiadane słowa
pozostaje czekanie z wypełnionym po brzegi bólem
doświadczenie i miłość której nie zabierze ze sobą


tylko bardzo boli nieznana liczba oddechów
ostatni ruch wskazówki
tworzy w głowie obrazy wspomnień
słońce zachodzi i nikt tego nie zmieni

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz