piątek, 29 kwietnia 2011

Zwariować przyszło


przywiązałem się do ciebie słowem
smakujesz jak dojrzałość
ukryta we mnie rodzisz sny

zagnieździłem się tutaj urwaną myślą
 niewinnym spojrzeniem
kształtujesz dotyk dłoni
utrwalasz chwile

rozlewasz mnie spełnieniem
jeśli naprawdę jesteś
przyjdź

z resztkami wiary mógłbym łapać chmury
ugniatać je stopami
chciałbym żebyśmy doszli razem na koniec
szaleństwo ma twoje geny
ciągnie się w nieskończoność

ciekawi mnie tylko
czy młodość byłaby lekiem na bezsenność

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz