czwartek, 5 maja 2011

Napisałem cię w największej tęsknocie


wzruszyłem się do łez do pierwszego słońca
schowanego przed tobą w wierszu

nie ma śladów po butach po pięściach
usta zawiązane jak kokardy drzew
pachną półrocznym końcem
gdzieś na wytartych ścieżkach
a dawce milczenia która okazuje się śmiertelna

przysłaniamy liście palcem
tak by złamanie było bolesne
z perspektywy czasu wszystko znika
w rozgrzebanej ziemi
układa się w całość

kiedy więc uśniemy przytuleni do siebie
pamiętaj dotknę cię pierwszy
przemierzę palcami labirynt włosów

tylko nie wiem
czy śmierć daje takie możliwości

2 komentarze:

  1. Takie dobre wiersze i nic z tym nie robisz!

    OdpowiedzUsuń
  2. Carolle:] A cóż ja mam zrobić z tą moją grafomanią?:) Dziękuje za poczytanie:)

    OdpowiedzUsuń