znowu otwierasz usta
tak by zręczniej było mi oddychać
ledwo półmetek życia
dłonie chciałyby do nieba
nie wiem czy jesteś tego świadoma
w nowych wątkach wciąż jesteśmy razem
rodzisz dzieci w podrywie morskiej fali
później wygrzewamy się w kryształkach piasku
będziemy udawać że wszystko jest piękne
- bobas macha rączkami
z bliska wygląda jak pestka jabłka
przyciskam palce do ust
między skrzydłami ptaków
drzewa szukają ciepła
może i ja nabiorę dystansu
do twojej nieobecności
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz