kiedy cię nie ma (a teraz będzie już tak zawsze)
słońce potyka się o spadające liście
nie wiem czy tak wygląda wiosna
kiedy obrastasz w piórka a usta zachodzą czerwienią
mam wyraźny powód by kochać bardziej
w śnie całowaliśmy się przez lewe ramię
czarny kot przebiegł drogę
zamykam powieki i przesuwam skrzypiące kości
dłonie nabierają ciepła - to bardzo ważne
znam miejsca w które odchodzisz (a teraz będzie już tak zawsze)
papierowe statki nikną w kałuży
przewracam się na drugi bok i szukam życia
pod poduszką niedopisany wiersz
pierza na które mam alergię
dojrzałość nie przebiera w środkach
kiedy przepływam po szybie krzywym palcem
trafiam na rysy po pazurach i ślinie
powiedz
czy wszystko prowadzi do zatracenia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz