chwila ma smak agrestu lub cytryny
w ustach pierwsze wypadanie zębów
przedwczesny poród jak na ironię losu
za granicą wzroku znikają drzewa
przechylam głowę i stwierdzam że umarłem
z drugiej strony lustra młody chłopiec
rozmawia z kasztanami
jakby nie wiedział że są dobre na reumatyzm
łamię mu kości
tak by na starość miał co wspominać
mija dziesięć minut
jest 2012 rok
korki szampanów dziurawią chmury
jutro obudzimy się z poczuciem winy
dym z papierosa frunie ku górze
dojrzewają dłonie
choroba zżera mocniej
w szafie czarny garnitur kapelusz
tak po prostu znikam - uciekam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz